29-03-2006 22:49
Audioslave - Audioslave (2002)
W działach: Muzyka | Odsłony: 3
Jeszcze w wakacje wpadł do mnie do pracy kumpel. Pogadaliśmy o tym i owym, na wyjście rzucił, że podrzuci mi zaraz fajną płytkę. Zdziwiłem się mocno, on słucha głównie techno i tego typu wynalazków i dość rzadko coś od niego mi się podoba na tyle, żebym słuchał od czasu do czasu.
Przyniósł płytkę. Audioslave. Z podobno genialnym kawałkiem Like a stone. Okej. Wrzucam w lapotopa, marne głośniczki zaczynają swoje podrygiwania. I szok. Gitary, perkusja!
I się zaczęło. Płyta przeleciała kilkadziesiąt razy, na Wikipedii sprawdziłem dlaczego. Zespół tworzą muzycy z Rage Against the Machine (gdzie wokal często leżał) oraz Chris Cornell - wokalista z Soundgarden (jeszcze nie znam, niestety).
Pamiętam, że od razu napisałem do Ajka, że fajną płytę mam i w ogóle. Wiecie co powiedział? Że ma. No nie mogę. I nie powiedział!
Audioslave słucham co jakiś czas. Po "skokach w bok" w stylu bluesa, punka, popu, hard rocka i innych muzycznych eksperymentach (np. Jamal polecany przez Ra-Va) dobrze jest wrócić do czegoś co się zna. Taka muzyczna, przyjemna, retrospekcja zawsze mi służy.
Przyniósł płytkę. Audioslave. Z podobno genialnym kawałkiem Like a stone. Okej. Wrzucam w lapotopa, marne głośniczki zaczynają swoje podrygiwania. I szok. Gitary, perkusja!
I się zaczęło. Płyta przeleciała kilkadziesiąt razy, na Wikipedii sprawdziłem dlaczego. Zespół tworzą muzycy z Rage Against the Machine (gdzie wokal często leżał) oraz Chris Cornell - wokalista z Soundgarden (jeszcze nie znam, niestety).
Pamiętam, że od razu napisałem do Ajka, że fajną płytę mam i w ogóle. Wiecie co powiedział? Że ma. No nie mogę. I nie powiedział!
Audioslave słucham co jakiś czas. Po "skokach w bok" w stylu bluesa, punka, popu, hard rocka i innych muzycznych eksperymentach (np. Jamal polecany przez Ra-Va) dobrze jest wrócić do czegoś co się zna. Taka muzyczna, przyjemna, retrospekcja zawsze mi służy.