03-04-2006 19:35
The Moleskine
W działach: Prywatne, Gadżety, Inne | Odsłony: 0
Notes widoczny obok to najprawdziwszy w świecie Moleskine, którego szczęśliwym posiadaczem stałem się w ten właśnie weekend. Jest niezwykle trudno osiągalnym fetyszem.
Używany był (oczywiście nie ten konkretny) przez takich ludzi jak Van Gogh, Picasso, Ernest Hemingway czy Bruce Chatwin.
Jakie jest zadanie tego, obowiązkowo czarnego, kieszonkowego notesu, koniecznie z gumką przytrzymującą kartki oraz tasiemką-zakładką? Mi ma służyć przede wszystkim zbieraniu myśli zanim uciekną nim zdążę je zakodować.
Może dzięki mojemu Moleskinowi przekonam się, czy jestem w stanie napisać jakąkolwiek fabułę, którą ktoś będzie w stanie doczytać do końca. Liczę na to, że zdania, opisy oraz prawdopodobnie ciekawe pomysły, które przewijają się przez mój umysł przestaną mi w końcu wyparowywać z niego niczym kropla potu, która kowalowi spada z czoła na właśnie wykuwane żelazo. (:P)
Moleskine to nie tylko kultowy notes francuskiej bohemy. To także produkt genialnego marketingu firmy Modo & Modo, która czyni z niego obiekt pożądania i kultu, a wcale nie ułatwia dostępu do swojego produktu - obiektu westchnień. Można go kupić, ale trzeba "być w temacie" i chwilkę poszperać. W nagrodę dostaje się czysty notes, który ma duszę nim jeszcze dotknie go zimna kulka z długopisowego wkładu.
Mam nadzieję, że mój czarny Parker nie odbierze mu duszy.
Zdjęcie pochodzi ze strony Moleskineart.com.
Używany był (oczywiście nie ten konkretny) przez takich ludzi jak Van Gogh, Picasso, Ernest Hemingway czy Bruce Chatwin.
Jakie jest zadanie tego, obowiązkowo czarnego, kieszonkowego notesu, koniecznie z gumką przytrzymującą kartki oraz tasiemką-zakładką? Mi ma służyć przede wszystkim zbieraniu myśli zanim uciekną nim zdążę je zakodować.
Może dzięki mojemu Moleskinowi przekonam się, czy jestem w stanie napisać jakąkolwiek fabułę, którą ktoś będzie w stanie doczytać do końca. Liczę na to, że zdania, opisy oraz prawdopodobnie ciekawe pomysły, które przewijają się przez mój umysł przestaną mi w końcu wyparowywać z niego niczym kropla potu, która kowalowi spada z czoła na właśnie wykuwane żelazo. (:P)
Moleskine to nie tylko kultowy notes francuskiej bohemy. To także produkt genialnego marketingu firmy Modo & Modo, która czyni z niego obiekt pożądania i kultu, a wcale nie ułatwia dostępu do swojego produktu - obiektu westchnień. Można go kupić, ale trzeba "być w temacie" i chwilkę poszperać. W nagrodę dostaje się czysty notes, który ma duszę nim jeszcze dotknie go zimna kulka z długopisowego wkładu.
Mam nadzieję, że mój czarny Parker nie odbierze mu duszy.
Zdjęcie pochodzi ze strony Moleskineart.com.